Tinder: Natalia (cześć czwarta)

 

- Zrobiłaś to odważnie i zlizałaś wino z mojego policzka?

- To na miejscu? - spytała jednocześnie liżąc mnie po szyi wplatając palce w moje włosy.

- Nie wiem.

Odsunęła się ode mnie gwałtownie ze specyficznym spojrzeniem. W oczach miała ton zapisany, który świadczył o zaskoczeniu, zdziwieniu i jednoczesnej złości. Wszystko pod tytułem "odrzucona kobieta".

- Coś jest ze mną nie tak?

- Nie.

I w tym momencie miałem plejadę myśli, istną kawalkadę. Ja chciałem dziś poruchać. Chciałem też rozmawiać, chciałem się przekomarzać, chciałem rzucać fajkami z balkonu, chciałem skończyć to wino, chciałbym trochę wytrzeźwieć, żeby być odrobinę bardziej wygadany i się nie kompromitować, chciałem... Nie wiem co chciałem. Złożoność tej sytuacji i jej łatwość mnie rozłożyła na łopatki.

- Chcesz się całować? - spytałem.

- Tak.

- Ja naprawdę chcę rozmawiać.

- Wierzę.

Nasze usta były blisko. Nagle związały się nieprzejęte poprzednim nieporozumieniem. W jakiś sposób pominęliśmy etap niewinnego próbowania i od razu przeszliśmy do namiętnej wymiany oddechów i śliny. Nasze języki wędrowały przez siebie i próbowały się jakoś zgrać. Przez ubytek w mojej zbroi pijaństwa odezwała się moja stara rada, którą sam sobie kiedyś dałem.

"Odpuść, nie walcz."

Ona umie. Wie czego chce. Chce Ci pokazać. Daj jej.

Dałem jej pełną inicjatywę w tym pocałunku. Ona grała językiem. Chciała być górą. Mogła się wykazać. Z niczym nie walczyłem. Trwało to chwilę i zaskoczyło mnie, że nie chciałem tego kończyć, a nawet powtórzyć.

Dopiero później się dowiedziałem, jak bardzo tego potrzebowała.

- Bardzo tego potrzebowałam...

- Mhm... Mam już sobie iść?

- Nieee... Hmmm...

- Hmmmm?

- Właściwie to może...

- Aha?

- To może zróbmy tak, że ostanie kilka minut się nie wydarzyło?

- ...

- Chciałeś gadać.

- No tak.

- To udajmy, że wcale mi się nie podobasz i nie masz tak łatwo, a ja nie jestem na Ciebie napalona.

- Aha.

- No co? Nie brzmisz jak głupek...

- Dziękuję.

- Daj mi dokończyć. Wręcz przeciwnie... Ja też chcę pogadać, ale pod jednym warunkiem, ok?

- Ok - zgodziłem się w ciemno.

- Szczerze?

- Co szczerze?

- Rozmawiamy szczerze.

- Wina nam nie starczy.

- Mam jeszcze drugą butelkę w lodówce.


***

Witaj czytelniku.

Jeżeli Ci się to wszystko podoba,

ebook mojego autorstwa możesz kupić

TUTAJ

Komentarze

  1. To powinno być karalne... Żądam dalszej części... JUŻ!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znęcasz się nad czytelnikiem. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ciekawie, ciekawie 😈
    Nadrobiłam zaległości i grzecznie czekam na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odrobina pikanterii nie wystarczy. Proszę o więcej..

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie może być tego 30 części tak się dobrze czyta, albo od razu książkę bym sobie przeczytał ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Karolina: część szósta (ostatnia)

Tinder: Natalia (część pierwsza)

Karolina: część piąta