Wyrwa - zwiastun


Budzę się, a właściwie zostaję z tego snu wyrwany buczeniem telefonu. Nie pochwalam takiego stanu, ale ciągle jestem pijany. Przez dłuższą chwilę wpatruję się w ekran telefonu i zastanawiam czy znam ten numer. Autoindentyfikacja nie pokazuje, że to spam albo inna fotowoltaika, ale ciągle mam opory by przesunąć zieloną słuchawkę.

- Halo – po własnym głosie słyszę, że wczoraj przesadziłem.

- Dzieńdobry. Meldunek się Panu skończył o jedenastej.

- Hmmm – odsuwam ekran od ucha, by sprawdzać godzinę. - To przejebane.

Dziewczyna po drugiej stronie na pewno ni była przygotowana na taką odpowiedź.

- Słu...

- Mogę przydłużyć o kolejną dobę?

Cisza. Słychać klikanie na komputerze, kogoś się pyta.

- Halo – odzywa się inny kobiecy głos.

- Halo.

- Musi nam Pan napisać maila lub sms, że wyraża zgodę na obciążenie karty płatniczej.


***


Wyglądam okropnie. Na pewno śmierdzę.

Kiedyś przeczytałem, że jak lekko czujesz własny smród to inni poczują na pewno.

Na pewno roznosi się wokół mnie woń alkoholu, papierosów potu i seksu.

Wpatruję się w swoje odbicie w lustrze i nie jestem zadowolony z tego co widzę.

To się musi skończyć.

Kiedy opuszczam głowę widzę na posadzce łazienki dwie zużyte prezerwatywy. Trzeba będzie to posprzątać. Grunt, że po sobie a nie po kimś.


***


- Wiedziałam, że Cię tu znajdę.

- Przypadkowo dziś jestem.

- Ja też.

- W sumie miałem nadzieję, że Cię spotkam.


***


Jej łóżko to oaza. Jej ciało to miejsce gdzie się gubię. Rozmowy w nią to dobrze zorganizowany oddział czerwonego krzyża na emocjonalnym pobojowisku. Kontakt z nią to misja humanitarna na terenach, przez które przeszło wszelkie możliwe zniszczenie.

Jest normalnie.

Niestety tylko na chwilę. Za każdym razem tylko do rana.


***


- Co to za laska?

- To Klaudia.

- Jakby to miało mi cokolwiek wyjaśnić.

- Klaudia robiła mi loda.

- Aha... - ledwo dostrzegam błysk zazdrości. - Czemu?

- Bo miała okres.


***


Jestem tak nawalony, że nie wiem czy będę cokolwiek pamiętał. Już żałuję, że będę miał z tej nocy tylko przebłyski.

Ta której w ogóle nie znam rozrywa mój rozporek i wywleka na wierzch by chaotycznie pochłonąć mnie ustami.

Ta którą znam wychodzi do kibla. Czuję napływ ciepła od w kroczu, ale beznamiętnie patrzę za tyłkiem tej, która tego nie robi.


***


- Czemu to zrobiłeś?

- Nie wiem.

- Kurwa.

- No właśnie.

- ...

- To coś zmienia?

- Ty jesteś pierdolnięty.

- Przykro mi.

- Wal się.


***


Mogło być dobrze. Mogło być normalnie. W moim pojebanym życiu pojawiła się wyrwa. Pojawiła się rysa na kopule pojebaństwa, która mnie otacza. Na mrocznej, obślizgłej powierzchni można było zobaczyć światło, które świeciło po drugiej stronie.

Przez wyrwę pokazała się dłoń, która próbowała mnie wyciągnąć na drugą stronę. Do normalnego świata, gdzie ludzie sobie ufają i mogą na sobie polegać.

Chwyciłem ją.


***


- Czemu ja przyciągam samych pojebów.

- Jesteś atrakcyjna. Przyciągasz wszystkich. Wybierasz pojebów.

- …

- Ja też.




Jest to zwiastun kolejnego ebooka. Do kupienia tutaj.

Obecnie trwa preorder. Czytelnicy, którzy zamówią do północy 2.10.2022 otrzymają:

- alternatywną okładkę,

- usunięte fragmenty,

- dodatkowe opowiadanie.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyrwa - fragment

Kroniki wódy i tatara (Karol i Agatka)

Jak zrobić loda